Opowiem Wam bajkę jak.. a nie, to inna historia

Rozpisałabym to jak zadanie na matematyce: dane, szukane i rozwiązanie. Niestety żeby zacząć wysiewać, musimy zacząć od podstaw, by zrozumieć ten prosty proces.
W nasionku tkwi ogromny potencjał, który my ogrodnicy możemy wykorzystać, jeżeli umiejętnie się do tego zabierzemy.

Każde zdrowe, pełne nasionko to zarodek, który otoczony jest łupiną nasienną, a ta z kolei posiada różne cechy przystosowawcze. Na przestrzeni miliardów lat rośliny ewoluowały co nie znaczy nic innego jak dostosowanie się do otaczającego klimatu i środowiska.
Nasionka wyglądają przeróżnie, posiadają lotki, włoski, twardą skorupkę, są płaskie, cylindryczne, spiczaste, owalne, idealnie okrągłe ..
oj dużo by wymieniać !
Jedno jest pewne - każde z nich chce trafić w miejsce, gdzie będzie mogło się rozwijać- a do tego potrzebne są odpowiednie warunki.



Tutaj moja wesoła twórczość, ogólna budowa nasiona :)
W środowisku naturalnym nasionko upada na ziemie i tam musi sobie poradzić- z tego ‘radzenia sobie’ albo powstanie nowy organizm albo nasionko straci zdolność kiełkowania ( z reguły dzieje się to po kilku latach) i ulegnie rozkładowi.

Kiełkowanie wygląda OGÓLNIE tak ( tu znowu moja radosna twórczość )


Jeżeli zapoznaliście się już z budową i tym "jak działają" nasiona możemy wybrać się w wspaniałą podróż jaką jest wysiew :)